Przejdź do głównej zawartości

Zapraszam po prezenty!

Jak już wspominałam na Facebook, w związku z tym, że mój blog został przez was wyświetlony ponad 30 tysięcy razy, za co wszystkim niezmiernie dziękuję, mam dla was niespodziankę. Za tydzień wylosuję jedną osobę, która otrzyma ode mnie zestaw trzech książek: Joy the Baker Cookbook, Divine chocolate desserts oraz Coffee time treats. Dwie ostatnie z serii Les Petits Plats, z przepięknymi zdjęciami smakowitych deserów. Joy Wilson, autorkę bardzo śmiesznego bloga kulinarnego zapewnie znacie, książka jest taka sama...ciepła, z intersującymi przepisami. Zapraszam serdecznie.
Żeby wziąć udział w losowaniu, należy umieścić komentarz pod tym postem, a na swoim wspomnieć o tym, jaka jestem hojna:). Na komentarze czekam do północy, następnego czwartku (11 październik 2012).

Jeszcze raz dziękuję, że jesteście!


A już niebawem - przepis na pyszne, pieczone pączki!

Komentarze

  1. Super zestaw, choć ja już się ślinię i rączki zacierem czekając na przepis, na te słodkie maleństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to znaczy, ze konkurs jest tylko dla posiadaczy blogow? Bo ja niestety nie posiadam :( Ksiazki bardzo ciekawe :)
    Dorka

    OdpowiedzUsuń
  3. super te książki! chętnie bym je przygarnęła :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja niestety nie mam tyle szczęscia w losowaniach, ale warto spóbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczne książki :) już widzę te piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm... Bloga nie posiadam, ale książki bym pokochała, gdyby mi ktoś podrzucił ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Potrzebuję tych książek "jak kania dżdżu" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zaczytałabym się na amen mając te ksiązki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobra literatura zawsze mile widziana. Szczególnie u mnie, książkowej maniaczki. Która szuka inspiracji do kulinarnych wariacji;-) pozdrawiam wszystkich gotujących blogerów!

    OdpowiedzUsuń
  10. Losowanie to zawsze przypadek - ale od czego jest szczęście? Niby szczęście w tym wypadku, to sprawa bardzo względna... jednak kto nie ryzykuje - ten nie może wygrać;) Cudowna sprawa taka książka... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgłaszam się z miłą chęcią i gotowością przyjęcia miłej książki:D
    Mam Cię na pasku bocznym bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Za pieczenie pączków biorę się już od dłuższego czasu. Twoje wyglądają tak apetycznie, że nie mogę doczekać się przepisu na nie!

    Bardzo, bardzo chętnie wezmę udział w losowaniu, bo nie dość, że chyba jeszcze nigdy nic nie wygrałam, to jeszcze widzę te książeczki w swojej kolekcji :):)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. To i ja spróbuję, a co mi tam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczęścia do losowań nie mam ale chętnie spróbuję zostawiam komentarz zaciskam kciuki i czekam na wyniki
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga korneliakreatywnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Książki wspaniale, kusi mnie Joy a o Coffee times nie słyszałam. Oczywiście podziele się na fb i naszej fb grupie kucharzy blogowych:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejku . Książki wspaniałe! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ciezko sie nie skusisc ;p

    probuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. a ja mam dzisiaj dwudzieste urodziny i chętnie bym jedną z tych książeczek przygarnęła z tej okazji;)

    OdpowiedzUsuń
  19. już Terencjusz powiedział 'I książki mają swoje losy' w dobie coraz częstszych konkursów książkowych zaczynam rozumieć co miał na myśli ;P

    OdpowiedzUsuń
  20. Może akurat mnie się poszczęści.. :)) skoro 8 milionów w totka przeszło mi koło nosa książka uleczy ból :))

    OdpowiedzUsuń
  21. a też bym chciała :) choć bloga nie posiadam :( M.

    OdpowiedzUsuń
  22. bardzo chętnie bym przygarnęła te książki, zwłaszcza że ze mnie zbieraczka kulinarnych pozycji:)pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. To i ja ustawiam się w kolejce :) Książki wyglądają taaak pysznie :D

    OdpowiedzUsuń
  24. O losie! Przecieram oczy ze zdziwnienia, że takie cuda nam zaoferowałaś!!! Joy The Baker uwielbiam i nie wiedziałam, że można tą książkę gdzieś zdobyć na naszych szerokościach geograficznych, a tu proszę!!! Ustawiam się i drżę z emocji!

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudne książki i ja staję więc w kolejce po nagrody :) O twej hojności poinformuję swoich czytelników na moim blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Informacja o konkursie dodana na mojego bloga: http://kuchniaszerokootwarta.blogspot.com/
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  26. I ja się zapisuję, widzę, że na ostatnią chwilę, ale liczę na szczęście :) Nagrody wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  27. Chętnie skorzystam z tych książek, a info o konkursie wrzucam na FB :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mój ulubiony chleb na zakwasie - pain au levain.

Chleb na zakwasie stał się dla wielu ludzi niejako wybawieniem, chrupiącą dobrocią odwracającą naszą uwagę od stresu związanego z tym, co dzieje się na świecie. Dla mnie jest poczuciem bezpieczeństwa, wielką zagadką, którą codziennie rozumiem coraz lepiej, reprezentacją wszystkiego dobrego, co dzieje się w tym czasie, przypomnieniem tego, co ważne. Bo oprócz mąki (która jest teraz towarem luksusowym) ten chleb potrzebuje czasu i miłości (które były towarem luksusowym przed epidemią, kiedy nikt czasu na miłość i cierpliwość nie miał). Kilka dni temu przyłączyłam się do Sourgough Club prowadzonego przez cudowną Vanessę Kimbell i codziennie rozumiem zakwas coraz lepiej, a w moim ciepłym schowku powstaje właśnie najlepszy zakwas, jaki do tej pory zrobiłam, widzę to już teraz. Chętnie podzielę się swoją zdobytą wiedzą, kiedy sama nabędę więcej doświadczenia, póki co przedstawiam wam mój (póki co) ulubiony przepis na chleb, który piekę co drugi dzień. Moim zdaniem jest przepyszny i w smak

Szybki placek z malinami

To ciasto jest wszystkim, czego potrzebujecie w letni, burzowy wieczór przy herbacie. Dzięki zmielonym migdałom jest odrobinę kruche, lekkie, bardzo smaczne i szalenie proste (i w wykonaniu i w swojej postaci).   Jest raczej niskie, jeśli miałoby wam to przeszkadzać, upieczcie je w blaszce o mniejszej średnicy (wg przepisu 23 cm, można spróbować w 20 cm). Składniki: 150 g mąki pszennej wymieszanej z 1 łyżeczką proszku do pieczenia 150 g miękkiego masła 150 g cukru 150 g mielonych migdałów 2 duże, roztrzepane jajka 150 g malin  cukier puder do posypania Wykonanie: Przygotuj blaszkę do pieczenia o średnicy 23 cm i nagrzej piekarnik do 180 stopni. Do dużej misy wsyp mąkę, masło, cukier, migdały i jajka, utrzyj wszystko mikserem razem na jasną i puszystą masę. Całość przełóż do tortownicy, w ciasto powciskaj maliny. Piecz przez 45 - 60 minut (po 45 minutach sprawdź patyczkiem, czy ciasto jest upieczone, gdyby się przypiekało od góry, przykryj papierem do pieczenia)

Pączki na zakwasie czyli zrób sobie latem karnawał.

Nigdy w życiu nie robiłam pączków, nawet nie zabierałam się za ich przygotowywanie. Nie dlatego, że ich nie lubię, domowe pączki kojarzyły mi się z ciemnymi, tłustymi, smażonymi bułkami drożdżowymi nadziewanymi dżemem. Nie jadłam nigdy dobrego domowego pączka. Lekkiego, nietłustego, nieciężkiego. Całkiem niedawno, w szaleństwie mojej zakwasowej przygody, natknęłam się na przepis poniżej i zakochałam się w efektach od pierwszego kęsa. Pączki są lekkie, nie ociekają tłuszczem, a co najlepsze - można je zjeść z czym się chce. Polecam bardzo. I nich nie zraża cię fakt, że robi się je dwa dni, bo naprawdę warto, a na dobre rzeczy w życiu trzeba czekać i już :). Składaniki: 250 g mąki typ 450 250 g mąki typ 750 90 g letniej wody 10 g soli 100 g cukru 190 g jajek (mniej więcej 3 duże jajka) 100 g masła (pokrojonego na kawałki, lekko miękkiego) 200 g zaczynu (50 g aktywnego zakwasu+75 g mąki pszennej+75 wody) przygotowanego 5 godzin wcześniej W misie miksera wymieszaj ze sobą wszystkie składni