Przejdź do głównej zawartości

Oponki

Smak dzieciństwa. Wakacje na wsi. Moja babcia robiła wspaniały biały ser, do dziś pamiętam twaróg w tetrowej pieluszce zawieszony przy starym, kaflowym piecu. Taki ser moja babcia dodawała do oponek, które po usmażeniu zawieszała dla nas na długim, szarym sznurku, podając nam do spałaszowania niezwykle smaczny rustykalny naszyjnik.



Składniki (na około 22 sztuki):
300 g mąki
2 jajka
250 g zmielonego twarogu (ja wyciskam zawsze za pomocą praski do ziemniaków)
1/4 szklanki cukru (jeśli wolicie słodsze, dodajcie pół szklanki)
pół łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
70 g masła



Do miski wsypujemy 250 g mąki, sodę, sól i mieszamy. Dodajemy posiekane masło i wyrabiamy tak, żeby masło z mąką stworzyły coś o konsystencji kruszonki. Dodajemy cukier i wcześniej zmielony ser. Mieszamy i na koniec dodajemy dwa jajka. Wyrabiamy ciasto. Jeśli jest ono zbyt lepkie, dodajemy resztę mąki (lub więcej - tyle, żeby było ono elastyczne i miękkie).
Gotowe ciasto wałkujemy na wcześniej podsypanej mąką powierzchni na grubość około 1 cm, wycinamy szklanką okręgi, a nakrętką dziurki (świetne zajęcie dla chętnie pomagających, małych rączek!). 
Oponki smażymy na głębokim oleju, który musi być dobrze rozgrzany. Trzeba ich pilnować - muszą być odwrócone zanim na widocznej stronie pojawią się bąbelki. Gotowe smakołyki można posypać cukrem pudrem. Smacznego!



Komentarze

  1. Uroczo wyglądają. Pyszności:)

    OdpowiedzUsuń
  2. magiczne te zdjęcia!
    jak tylko je ujrzałam, musiałam tutaj zajrzec!
    Twoja Babcia też tak ser traktowała? tetrową pieluchą? Jak i moja! ech, pamiętam te czasy. było tak cudownie..

    http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
    http://www.karmel-itka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszne muszą być;) Zdjęcia bardzo zachęcające do porwania jednej takiej oponki ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy takich nie jadłam. Kuszą mnie okropnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przesliczne i foremne te twoje oponki. Chetnie porwalabym jedna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam w planach oponki, ale nie jestem pewna, czy w moim przepisie jest ser. Jeśli nie, to zapiszę sobie również Twoją wersję. Śliczne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnie zdjęcie mnie rozczula...ach... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim skromnym zdaniem niedobre, no i, myślałam że zwariuję bo w składnikach jest "biały ser"- a ja patrząc na listę składników takowy nabyłam. Niestety, jak zapewne mniejszość młodych gospodyń domowych, nie posiadam maszynki do mielenia- może lepiej pisać od razu-"zmielony twaróg"?
    Zdjęcia dla odmiany ładne :)
    Przykro mi będzie jeżeli mój post zostanie zabity w toku moderacji, bo nie jest złośliwy, a subiektywny.

    OdpowiedzUsuń
  9. A dla mnie oponki to jedna z najlepszych słodkich pyszności

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mój ulubiony chleb na zakwasie - pain au levain.

Chleb na zakwasie stał się dla wielu ludzi niejako wybawieniem, chrupiącą dobrocią odwracającą naszą uwagę od stresu związanego z tym, co dzieje się na świecie. Dla mnie jest poczuciem bezpieczeństwa, wielką zagadką, którą codziennie rozumiem coraz lepiej, reprezentacją wszystkiego dobrego, co dzieje się w tym czasie, przypomnieniem tego, co ważne. Bo oprócz mąki (która jest teraz towarem luksusowym) ten chleb potrzebuje czasu i miłości (które były towarem luksusowym przed epidemią, kiedy nikt czasu na miłość i cierpliwość nie miał). Kilka dni temu przyłączyłam się do Sourgough Club prowadzonego przez cudowną Vanessę Kimbell i codziennie rozumiem zakwas coraz lepiej, a w moim ciepłym schowku powstaje właśnie najlepszy zakwas, jaki do tej pory zrobiłam, widzę to już teraz. Chętnie podzielę się swoją zdobytą wiedzą, kiedy sama nabędę więcej doświadczenia, póki co przedstawiam wam mój (póki co) ulubiony przepis na chleb, który piekę co drugi dzień. Moim zdaniem jest przepyszny i w smak

Szybki placek z malinami

To ciasto jest wszystkim, czego potrzebujecie w letni, burzowy wieczór przy herbacie. Dzięki zmielonym migdałom jest odrobinę kruche, lekkie, bardzo smaczne i szalenie proste (i w wykonaniu i w swojej postaci).   Jest raczej niskie, jeśli miałoby wam to przeszkadzać, upieczcie je w blaszce o mniejszej średnicy (wg przepisu 23 cm, można spróbować w 20 cm). Składniki: 150 g mąki pszennej wymieszanej z 1 łyżeczką proszku do pieczenia 150 g miękkiego masła 150 g cukru 150 g mielonych migdałów 2 duże, roztrzepane jajka 150 g malin  cukier puder do posypania Wykonanie: Przygotuj blaszkę do pieczenia o średnicy 23 cm i nagrzej piekarnik do 180 stopni. Do dużej misy wsyp mąkę, masło, cukier, migdały i jajka, utrzyj wszystko mikserem razem na jasną i puszystą masę. Całość przełóż do tortownicy, w ciasto powciskaj maliny. Piecz przez 45 - 60 minut (po 45 minutach sprawdź patyczkiem, czy ciasto jest upieczone, gdyby się przypiekało od góry, przykryj papierem do pieczenia)

Pączki na zakwasie czyli zrób sobie latem karnawał.

Nigdy w życiu nie robiłam pączków, nawet nie zabierałam się za ich przygotowywanie. Nie dlatego, że ich nie lubię, domowe pączki kojarzyły mi się z ciemnymi, tłustymi, smażonymi bułkami drożdżowymi nadziewanymi dżemem. Nie jadłam nigdy dobrego domowego pączka. Lekkiego, nietłustego, nieciężkiego. Całkiem niedawno, w szaleństwie mojej zakwasowej przygody, natknęłam się na przepis poniżej i zakochałam się w efektach od pierwszego kęsa. Pączki są lekkie, nie ociekają tłuszczem, a co najlepsze - można je zjeść z czym się chce. Polecam bardzo. I nich nie zraża cię fakt, że robi się je dwa dni, bo naprawdę warto, a na dobre rzeczy w życiu trzeba czekać i już :). Składaniki: 250 g mąki typ 450 250 g mąki typ 750 90 g letniej wody 10 g soli 100 g cukru 190 g jajek (mniej więcej 3 duże jajka) 100 g masła (pokrojonego na kawałki, lekko miękkiego) 200 g zaczynu (50 g aktywnego zakwasu+75 g mąki pszennej+75 wody) przygotowanego 5 godzin wcześniej W misie miksera wymieszaj ze sobą wszystkie składni