Trzydzieści cake pops. Tak, tak...sama tego chciałam i zaproponowałam, że przygotuję je na przyjęcie gwiazdkowe w przedszkolu Mikołaja. Niezbyt czuję się dziś wyspana, ale ciastka na patyku są gotowe na to, żeby jutro podbić serca trzylatków:).
Wykorzystałam wskazówki Doroty, które można znaleźć tutaj (klik). Bazą cake pops jest ciasto czekoladowe z nutellą, przepis tutaj (klik), które smakuje bosko!!!
Polecam serdecznie na każdą okazję, może i są trochę pracochłonne, ale łatwe w wykonaniu i efektowne:).
Wyglądają niesamowicie! Takiego lizaka w życiu nie jadłam, tym bardziej nutellowego. :)
OdpowiedzUsuńale piekne
OdpowiedzUsuńwidzę je na blogach każdego dnia i są coraz piękniejsze! Chyba się muszę za Nie zabrać. Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuń:)
Jak patrzę na to szczęście na twarzy tego dżentelmena to wierzę, że muszą być nie tylko pyszne ale mają też zdolność wywoływania uśmiechu na dziecięcych twarzach :-)
OdpowiedzUsuńO! Jak fajnie, bo ostatnio robiłam cake popsy, piernikowe, i bardzo podobnie wyglądały :D ale niestety nie były zapakowane tak ślicznie :)
OdpowiedzUsuń