Za oknem zawierucha, niestety do śniegu nam daleko, ale czuć w powietrzu, że już zima. Konieczność upieczenia pierniczków przyszła naturalnie, pozatym chciałam wypróbować je jeszcze przed świętami, żeby mieć pewność, że będą nam smakować. Są pyszne, mocno miodowe i...cytrusowe. Tą ostatnią cechę zamierzam wyeliminować przy następnym pieczeniu. Do swoich ciastek dodałam startą skórkę z cytryny i dzieci niezbyt chętnie po nie sięgały. Być może skórka kandyzowana dałaby inny efekt, ale nie miałam okazji znaleźć jej w sklepie. Niemniej jednak, dziś powtórka z pieczenia!:)
Przepis znaleziony jak zwykle na blogu Moje Wypieki (klik). Polecam gorąco!
Już nie mogę doczekać się Świąt, a Wy???
Piekne!
OdpowiedzUsuńJa też, cudne pierniczki:)
OdpowiedzUsuńJa również. Twoje ciasteczka wyglądają znakomicie. Aż chce się sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pierniczki! A twoje slicznie wygladaja z tymi gwiazdkami.
OdpowiedzUsuńWidzę je po raz enty. Wyglądają cudownie. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te pierniczki!!! u mnie z pewnością też się pojawią :P
OdpowiedzUsuńUrocze - zdecydowanie ma się ochotę po nie sięgnąć!
OdpowiedzUsuńCzuję Święta, patrząc na Twoje pierniczki :) ślicznie je przystroiłaś!
OdpowiedzUsuńuwielbiam te ciasteczka! http://wkuchniuli.blogspot.com/2012/12/pierniki-lebkuchen.html
OdpowiedzUsuń