Gdy się dłużej nad tym zastanawiam, dochodzę do wniosku, że chałwę lubię średnio, tak raz do roku być może. Słodka, lepka o charakterystycznym smaku. Przepis na ciasto z tahini (czyli pastą sezamową) znaleziony u Doroty zahipnotyzował mnie. Gruszki, cynamon (!!!) i tajemnicze tahini, którego nigdy nie próbowałam. Postanowiłam się skusić, podczas pieczenia w naszym domu pachniało obłędnie, niestety efekt końcowy w postaci pięknego ciasta nikogo z moich domowników nie powalił na kolana, czego dowodem jest pół blaszki ciasta spokojnie spoczywające w kuchni.
Dla mnie to ciasto jest zbyt ciężkie i może troszkę zbyt mdłe, ale zachęcam was do spróbowania, jestem pewna, że znajdzie swoich zwolenników. Gdyby ktoś miał ochotę, podaję za Dorotą przepis. Potrzebne składniki znajdziecie na zdjęciu poniżej:).
Zaczynamy. Przygotuj okrągłą formę do pieczenia o średnicy 20 cm lub małą prostokątną blaszkę, piekarnik ustaw na 160 stopni.
Tahini wymieszaj z golden syropem i odstaw. W oddzielnym naczyniu wymieszaj ze sobą mąkę, sodę i cynamon a następnie przesiej te suche składniki przez sitko do większej miski. Teraz dodaj tahini wymieszane z golden syropem, migdały, sok jabłowy i gruszki i wymieszaj ciasto widelcem. Ciasto można dodatkowo posypać płatkami migdałów (a po upieczeniu oprószyć cukrem pudrem). Gotową masę przełóż do formy i piecz przez godzinę (lub do suchego patyczka).
Nie przepadam za chałwą, a tahini dodaję tylko do past warzywnych. Jednak Twoje ciasto prezentuje się tak apetycznie, że chętnie skusiłabym się na kawałeczek:)
OdpowiedzUsuńale to musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńChałwę lubię i to bardzo, i myślę, że by mi smakowało;)
OdpowiedzUsuńOj, u mnie pewnie szybko by zniklo - moj Mezczyzna jest amatorem takich superslodkich, ciezkich ciast, a ja lubie wszystko, co chocby lekko smakuje sezamem :)
OdpowiedzUsuń