Kilka dni temu podczas zakupów w moim lokalnym supermarkecie trafiłam na genialną książkę pod tytułem banalnym - Biscuit, napisaną przez finalistkę mojego ulubionego turnieju telewizyjnego "The Great British Bake Off", Mirandę Gore Browne. Nie mogę się od tej książki oderwać! Nie ma w niej żadnych fascynujących historii, po prostu czytam po kolei każdy przepis i zajadam się ciasteczkami w wyobraźni, ciężko mi tam znaleźć coś, czego nie zamierzam upiec.
Na pierwszy ogień poszły czekoladowe ciasteczka z toffee (w czekoladzie), w UK są to cukierki Rolo, raczej niedostępne w Polsce, mój mąż wymyślił, że czekoladki Toffifee będą tutaj pasować. Ciasteczka są chrupkie, a środek wilgotny i ciągnący, polecam spróbować.
Składniki na około 24 ciaska:
225 g miękkiego masła
225 g drobnego cukru (dałam 190 g, nadal są słooodkie!)
2 rozmieszane żółtka
2 łyżki mleka
250 g mąki
30 g kakao
24 sztuki cukierków toffee w czekoladzie
Masło z cukrem utrzyj na puszystą masę, po czym stopniowo dodawaj rozmieszane żółtka. Do miseczki po żółtkach wlej mleko, zbierz pozostałości jajka z brzegów i dodaj mleko do maślanej mikstury, cały czas miksując.
Mąkę wymieszaj z kakao i przesiej, po czym dodaj do misy z przygotowanym ciastem i wymieszaj, najłatwiej mikserem. Przygotowaną masę owiń folią spożywczą i włóż na co najmniej pół godziny do lodówki.
W międzyczasie przygotuj dwie blaszki wyłożone papierem do pieczenia i nagrzej piekarnik do 180 stopni.
Z ciasta formuj kulki wielkości większego orzecha włoskiego i układaj na blaszce w co najmniej 3 cm odstępach. W kulki wetknij cukierek toffee, piecz przez około 15 minut. Upieczone ciastka wystudź na kratce, najsmaczniejsze są jeszcze ciepłe, kiedy toffee się wspaniale ciągnie:). Smacznego!
Kiedyś jadłam te czekoladki, są boskie :)
OdpowiedzUsuńA te ciasteczka prezentują się cudownie! Są urocze :)
Wyglądają fantastycznie!
OdpowiedzUsuńZ ciągnącym się toffee mówisz? :> To musi dopiero być pyszne;)
OdpowiedzUsuńBOSKIE!!!
OdpowiedzUsuńBiorę wszystkie :D
biorę wszystkie :D sama zjem :D
OdpowiedzUsuń