Zakochałam się w tych ciasteczkach - małe, zgrabne, banalne w wykonaniu i niezmiernie pyszne. Autorka książki "Biscuit" poleca je spożywać w towarzystwie świeżych truskawek lub lodów truskawkowych...nie miałam okazji wypróbować, ponieważ ciastka zniknęły przy popołudniowej kawie, ale z pewnością będę je piekła ponownie.
Składniki na 12 sztuk:
75 g mielonych migdałów
50 g całych migdałów bez skórek (migdały można zastąpić dla smaku orzechami laskowymi, które przed włożeniem do blendera należy uprażyć i ściągnąć z nich skórki)
125 g drobnego cukru
125 g miękkiego masła, pokrojonego w kostkę
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
szczypta soli
125 g przesianej mąki
około 100 g czekolady (autorka podaje 200 g, ja stopiłam 150 g i sporo mi zostało, w oryginalnym przepisie jest to gorzka czekolada, ja użyłam mlecznej i gorzkiej)
Piekarnik nagrzej do 180 stopni i przygotuj dwie blaszki wyłożone papierem do pieczenia.
Do blendera wsyp mielone i całe orzechy oraz dwie łyżeczki cukru i całość doprowadź do konsystencji proszku.
Następnie przy użyciu miksera wymieszaj migdały z masłem, resztą cukru, ekstraktem z wanilii i szczyptą soli, aż otrzymasz jednolitą masę. Przesianą mąkę dokładnie wymieszaj wymieszaj z masą przy użyciu łyżki. Z tak przygotowanego ciasta formuj kulki wielkości czereśni i układaj na blasze w ok.3 cm odstępach. Piecz przez 10 - 15 minut (aż ciasteczka się zezłocą). Podczas gdy ciastka będą się studzić, stop w kąpieli wodnej czekoladę i nakładaj po jednej łyżeczce na chłodne już ciasteczka, sklejając je ze sobą. Wypiek ten wspaniały najlepiej podawać, gdy czekolada już zastygnie. Smacznego.
WYglądają obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńChyba je kiedyś widziałam pod nazwą całuski Julii, czy coś w ten deseń. Śliczne;)
OdpowiedzUsuńWygladaja slicznie, skusilabym sie na jedno!
OdpowiedzUsuń