Może zacznę od pomidorów, bo tak naprawdę dzięki nim upiekłam foccacię:). Wymarzyłam sobie michę kolorowych pomidorów po obejrzeniu programu Jamiego Olivera "30 minute meals". Program jest genialny, potrawy wyglądają nieziemsko i można je przyrządzić w tyle czasu, ile akurat mam przy mojej dwójce rozbójników. Zakładam, że większość z Was program pewnie zna na pamięć, my nie posiadamy pudełka zwanego telewizorem, więc dopiero ostatnio, z braku laku trafiłam na archiwalne odcinki, które oglądam na ekranie komputera. Mniejsza z tym, wróćmy do pomidorów. Są piękne, bajecznie kolorowe, smaczne i oczywiście zdrowe, jak można się im oprzeć? Udało mi się skompletować całkiem zgrany zestaw.
Sałatkę wg Jamiego zrobiłam "na oko". Do pokrojonych pomidorów dodałam garść posiekanych liści bazylii, jeddną drobno posiekaną paprykę chilli, szczyptę (lub nawet dwie) soli, oliwę i ocet balsamiczny do smaku. Wyszła pysznie, ale potrzebne nam było coś jeszcze.
Zawsze miałam ochotę wypróbować focaccię. Nigdy jej ani nie piekłam, ani też nie jadłam. Wiedziałam, że niekoniecznie jest banalna w wykonaniu, bo ciasto jest raczej rzadkie, mokre a po wyrośnięciu trzeba się z nią delikatnie obchodzić, żeby nie zgubić pęcherzyków powietrza, które powstały uprzednio. Myślę, że wyszła mi całkiem nieźle, jak na pierwszy raz rzecz jasna:).
Składniki na dwa średnie chlebki:
500 g mąki pszennej chlebowej
10 g soli
10 g suchych drożdży instant
140 ml oliwy z oliwek
360 ml chłodnej wody
Do wykończenia: gruba sól i suszone oregano
Do misy wsyp mąkę, dodaj sól, po przeciwnej stronie soli wsyp drożdże (nagły kontakt soli z drożdżami może je "zabić"). Dodaj 40 ml oliwy, 3/4 wody i całość wymieszaj dłonią. Stopniowo dodaj całą wodę, ciasto musi być zdecydowanie bardziej mokre, niż zwykłe drożdżowe.
Powierzchnię, na której będziesz wyrabiać ciasto natłuść oliwą (nie wlewaj od razu 100 ml, dodawaj oliwę stopniowo). Wyrabiaj ciasto przez 5- 10 minut, aż otrzymasz miękkie ciasto z gładką skórą. Z pewnością będzie cię kusić, aby dodać mąki - powstrzymaj się, zamiast mąki dodaj oliwy.
Teraz przełóż ciasto do natłuszczonej uprzednio misy (autor książki poleca natłuszczony, prostokątny pojemnik, aby po wyrośnięciu łatwiej formować chlebek). Przykryj ściereczką i odstaw do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
W międzyczasie wyłóż dwie płaskie blaszki papierem do pieczenia.
Gdy ciasto już wyrośnie, wyłóż je na ponownie natłuszczoną powierzchnię. Zrób to delikatnie, nie zgniatając go, chcesz zachować jak najwięcej pęcherzyków powietrza, które są w cieście uwięzione. Podziel masę na dwie równe części, przełóż na blaszki i rozciągnij delikatnie, w celu uformowania chlebka. Przykryj naoliwioną folią spożywczą do kolejnego wyrośnięcia (znów na około godzinę).
Gdy focaccia wyrośnie, zanurzając raz po raz palec w mące, zrób w każdej z nich wglębienia, obsyp oregano (rozmarynem...) i solą i piecz w temperaturze 220 stopni przez około 15 minut. Gdy postukasz w spód dobrze upieczonej focacci, będzie ona wydawać "pusty dźwięk".
Smacznego. Przepis pochodzi z bardzo ciekawej książki o pieczeniu chleba, ale nie tylko - "How To Bake", której autorem jest Paul Hollywood.
U mnie w niedziele będzie focaccia. Często gości u mnie na stole ten wypiek i jest z tych co się zawsze udaje :)
OdpowiedzUsuńPs. Używamy tej samej mąki ;)))
fociacia piękna. i pomidory cudnie kolorowe ;]
OdpowiedzUsuńJa na wczoraj też robiłam foccacię, świetnie si ęsprawdza na imprezkach jako przekąska :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię ten program Jamiego :) A pomidory - naprawdę piękne :)
OdpowiedzUsuń