Przejdź do głównej zawartości

Makaroniki pomarańczowo - czekoladowe (Jaffa)

Ponieważ zostało mi nieco przepysznego kremu czekoladowego, którym wykańczałam malinowe babeczki na 30 urodziny kolegi, oraz trafił mi się wczoraj samotny wieczór, postanowiłam spożytkować te dwa elementy na stworzenie czegoś smacznego. Zapraszam więc na makaroniki w stylu znanych w UK ciasteczek Jaffa (w Polsce, tradycyjnych Delicji).



Składniki:
125 g mielonych migdałów
150 g cukru pudru
100 g drobnego cukru do wypieków
100 g białka (najlepiej uprzednio wyszuszonego)
2 łyżeczki drobno otartej skórki z cytryny
barwnik spożywczy w żelu lub proszku





Wykonanie:
Do miski przesiej migdały i cukier puder, po czym dokładnie je ze sobą wymieszaj. W drugiej misie ubij białka, gdy będą niemal sztywne, dodawaj stopniowo (po około 25 g) cukier, ubij białka z cukrem na sztywną i błyszczącą masę, na końcu dodaj barwnik z żelu, wymieszaj.
Do ubitych białek stopniowo dodawaj mieszankę cukru pudru i migdałów oraz skórkę z pomarańczy. Całość mieszaj dużą, metalową łyżką do momentu, gdy masa będzie opadała z łyżki w formie "wstążki", bardzo ważne jest, żeby masy nie wymieszać za bardzo, wtedy makaroniki zakończą się jedną wielką katastrofą (rozleją się na blaszce).
Masę przełóż do rękawa cukierniczego i wyciskaj na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia krążki o średnicy 2.5 cm,  w co najmniej 3 cm odstępach. Tak przygotowane makaroniki odstaw na około godzinę do wysuszenia (po tym czasie makaronik dotknięty opuszkiem palca nie powinien się kleić).
Makaroniki piecz w temperaturze 160 stopni przez 10 - 15 minut.



Krem czekoladowy:
100 g gorzkiej czekolady 
50 g mlecznej czekolady
2 łyżki miękkiego masła
30 ml słodkiej śmietanki (powyżej 30% zawartości tłuszczu)
1/4 łyżeczki ekstraktu z wanilii

Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej, przelej do misy miksera i poczekaj aż nieco przestygnie (około 15 minut), dodaj resztę składników i wszystko dokładnie wymieszaj mikserem na gładki krem, przedkładaj masą wystudzone makaroniki. Gotowe!



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mój ulubiony chleb na zakwasie - pain au levain.

Chleb na zakwasie stał się dla wielu ludzi niejako wybawieniem, chrupiącą dobrocią odwracającą naszą uwagę od stresu związanego z tym, co dzieje się na świecie. Dla mnie jest poczuciem bezpieczeństwa, wielką zagadką, którą codziennie rozumiem coraz lepiej, reprezentacją wszystkiego dobrego, co dzieje się w tym czasie, przypomnieniem tego, co ważne. Bo oprócz mąki (która jest teraz towarem luksusowym) ten chleb potrzebuje czasu i miłości (które były towarem luksusowym przed epidemią, kiedy nikt czasu na miłość i cierpliwość nie miał). Kilka dni temu przyłączyłam się do Sourgough Club prowadzonego przez cudowną Vanessę Kimbell i codziennie rozumiem zakwas coraz lepiej, a w moim ciepłym schowku powstaje właśnie najlepszy zakwas, jaki do tej pory zrobiłam, widzę to już teraz. Chętnie podzielę się swoją zdobytą wiedzą, kiedy sama nabędę więcej doświadczenia, póki co przedstawiam wam mój (póki co) ulubiony przepis na chleb, który piekę co drugi dzień. Moim zdaniem jest przepyszny i w smak

Szybki placek z malinami

To ciasto jest wszystkim, czego potrzebujecie w letni, burzowy wieczór przy herbacie. Dzięki zmielonym migdałom jest odrobinę kruche, lekkie, bardzo smaczne i szalenie proste (i w wykonaniu i w swojej postaci).   Jest raczej niskie, jeśli miałoby wam to przeszkadzać, upieczcie je w blaszce o mniejszej średnicy (wg przepisu 23 cm, można spróbować w 20 cm). Składniki: 150 g mąki pszennej wymieszanej z 1 łyżeczką proszku do pieczenia 150 g miękkiego masła 150 g cukru 150 g mielonych migdałów 2 duże, roztrzepane jajka 150 g malin  cukier puder do posypania Wykonanie: Przygotuj blaszkę do pieczenia o średnicy 23 cm i nagrzej piekarnik do 180 stopni. Do dużej misy wsyp mąkę, masło, cukier, migdały i jajka, utrzyj wszystko mikserem razem na jasną i puszystą masę. Całość przełóż do tortownicy, w ciasto powciskaj maliny. Piecz przez 45 - 60 minut (po 45 minutach sprawdź patyczkiem, czy ciasto jest upieczone, gdyby się przypiekało od góry, przykryj papierem do pieczenia)

Pączki na zakwasie czyli zrób sobie latem karnawał.

Nigdy w życiu nie robiłam pączków, nawet nie zabierałam się za ich przygotowywanie. Nie dlatego, że ich nie lubię, domowe pączki kojarzyły mi się z ciemnymi, tłustymi, smażonymi bułkami drożdżowymi nadziewanymi dżemem. Nie jadłam nigdy dobrego domowego pączka. Lekkiego, nietłustego, nieciężkiego. Całkiem niedawno, w szaleństwie mojej zakwasowej przygody, natknęłam się na przepis poniżej i zakochałam się w efektach od pierwszego kęsa. Pączki są lekkie, nie ociekają tłuszczem, a co najlepsze - można je zjeść z czym się chce. Polecam bardzo. I nich nie zraża cię fakt, że robi się je dwa dni, bo naprawdę warto, a na dobre rzeczy w życiu trzeba czekać i już :). Składaniki: 250 g mąki typ 450 250 g mąki typ 750 90 g letniej wody 10 g soli 100 g cukru 190 g jajek (mniej więcej 3 duże jajka) 100 g masła (pokrojonego na kawałki, lekko miękkiego) 200 g zaczynu (50 g aktywnego zakwasu+75 g mąki pszennej+75 wody) przygotowanego 5 godzin wcześniej W misie miksera wymieszaj ze sobą wszystkie składni