Te przepyszne bułeczki upiekłam wczoraj, zabrałam je na poczęstunek do nowych znajomych, co zostało pożarł mąż, dla mnie była tylko jedna....smaczna była niesłychanie, więc w przyszłym tygodniu upiekę je znowu, tym razem zachowując odrobinę więcej dla siebie:). Bułeczki są aromatyczne, z miękkim nadzieniem, delikatnie migdałowe i cudne. Z przepisu wychodzi 16 - 20 sztuk.
Składniki na ciasto:
325 ml pełnego mleka
50 g masła
500 g mąki pszennej
75 g drobnego cukru
1 1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
2 łyżeczki drobnej soli morskiej (ja dałam jedną łyżeczkę zwykłej)
7 g drożdży instant
1 rozkłócone jajko
Mleko z masłem w rondelku doprowadź do wrzenia (nie zagotuj) i odstaw do przestygnięcia.
Do miski przesiej mąkę, dodaj cukier, kardamon, sól i drożdże, wszystko razem wymieszaj. Gdy mleczno - maślana mikstura będzie ciepła (a nie gorąca), wlej ją do suchych składników i przez 8 - 10 minut wyrabiaj ciasto. Wyrobione ciasto przełóż do natłuszczonego worka foliowego, który porządnie zamknij i włóż do lodówki na całą noc. Upewnij się, że worek będzie większy od ciasta, które podwoi (co najmniej) swoją objętość).
Następnego dnia wyciągnij ciasto z lodówki co najmniej na pół godziny przed planowanym pieczeniem (ciasto powinno osiągnąć temperaturę pokojową).
W międzyczasie przygotuj nadzienie:
75 miękkiego masła
50 g mielonych migdałów
50 g masy migdałowej lub marcepanu
50 g cukru
3 łyżki gęstej śmietany (najlepiej creme fraiche)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
szczypta soli
Do wykończenia:
jedno rozkłócone jajko
płatki migdałów do obsypania
Wszystkie składniki zblenduj na jednolita masę, można je też utrzeć drewnianą łyżką, lub przy pomocy miksera (tak też poczyniłam ja).
Ciasto rozwałkuj na oprószonej mąką powierzchni na prostokąt o wymiarach 30 na 50 cm (mniej więcej, mnie zazwyczaj nie wychodzi idealny prostokąt, sztuka to niełatwa:)). Połowę ciasta (wzdłóż) posmaruj nadzieniem i przykryj nieposmarowaną połową, starannie sklejając brzegi. Ciasto pokrój (w poprzek) na 16 - 20 równych (w miarę możliwości pasków). Każdy pasek ciasta skręcaj dwu lub trzykrotnie w przeciwnych kierunkach, połącz końcami i ułóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Przygotowane bułeczki przykryj czystą ściereczką i odstaw na 15 - 20 minut do wyrośnięcia. Wyrośnięte posmaruj jajkiem i posyp płatkami migdałów. Piecz przez 10 - 15 (a nawet dłużej) minut w temperaturze 200 stopni, aż się zarumienią. Gdyby jednak się przypiekały, obniż temperaturę o 20 stopni. Delektuj się smakiem, gdy już wystygną, świeżo upieczone są dość miękkie, więc odczekaj chwilkę z przenoszeniem ich na kratkę do studzenia. Smacznego!
Przepis pochodzi z książki "Scandilicious baking"Signe Johansen
Bardzo zachęcająco wyglądają. Prawie jak z cukierni;)
OdpowiedzUsuńNie widziałem jeszcze takich. Wyglądają tak pysznie! :D
OdpowiedzUsuńDoskonałe te bułeczki! zapisuję sobie, a książki nie znam:)
OdpowiedzUsuńzaraz jade zchlopakami do asdy po skladniki a potem sie za nie zabieram:)
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze pięknie i smakowicie, jeszcze się nigdy nie zawiodłam zaglądając tutaj:D
OdpowiedzUsuńJuż zachorowałam na te bułeczki;)
boskie i te zdjecia:) a jak książka warto???? bo juz wcześniej zachciałam ją w sowjej kolekcji:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSiankoo,dziękuję.Książka jest genialna,polecam ją z całego serca,od kiedy ją mam,przeglądam ją codziennie i mam ochotę upiec wszystko:)
OdpowiedzUsuń