Przejdź do głównej zawartości

Przy gorącej herbacie...

Herbatników ciąg dalszy. Muszę przyznać, że książka "Smakowite prezenty" zauroczyła mnie do tego stopnia, że mam w planie upiec prawie każdą jedną pozycję w niej zawartą. W okresie zimowym szczególnie chętnie sięgam po ciasteczka, które można formować w przeróżne kształty, bawić się ciastem, wałkować i wykrawać, jest to dla mnie niemal tak terapeutyczne, jak wyrabianie drożdżowego ciasta.
Tym razem sięgnęłam po herbatniki z gryką, muszę przyznać, że do tej pory nawet nie byłam pewna, że mąka gryczana istnieje! Te ciastka są dość mocno kruche, mają ciekawy smak i przyjemnie się je chrupie. Idealne do zamaczania w herbacie, czy też gorącej czekoladzie, mi bardzo zasmakowały.


Na około 30 herbatników będziesz potrzebować:
180 g mąki gryczanej
100 g mąki pszennej
125 g miękkiego masła
65 g drobnego cukru
60 g cukru trzcinowego (użyłam cukru Demerara)
1 jajko
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
szczyptę soli

na posypanie - około 20 g cukru trzcinowego




Piekarnik ustaw na 180 stopni i przygotuj dwie blaszki wyłożone papierem do pieczenia. W jednej misce wymieszaj ze sobą obydwie mąki, proszek do pieczenia i sól. W drugiej misie utrzyj masło z cukrem na puszystą masę, następnie dodaj jajko i wsyp zawartość miski z mąką - szybko wyrabiaj ciasto. Tak przygotowane owiń folią spożywczą i włóż do lodówki na godzinę. Schłodzone ciasto rozwałkuj na grubość 5 mm i wycinaj dowolne kształty, ułóż na blaszce, posyp cukrem i piecz przez 16 - 20 minut.



Przepis z książki "Smakowite prezenty" Singrid Verbert

Komentarze

  1. prześliczne ciasteczka, ta gwiazdka w środku dodaje im niesamowitego uroku :)
    można spytać skąd ma Pani taką piękną filiżankę?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szalenie mi się podobają te zdjęcia.
    Nie żeby i ciasteczkom czegoś brakowało - combo idealne :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że 'smakowite prezenty' zauroczyły nie tylko mnie :) Dwa ostatnie zdjęcia są rewelacyjne (filiżanka i imbryczek też)!

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne fotki a ciasteczka na pewno pyszne

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mam na swojej liście do wypróbowania ciasteczka z mąką gryczaną, jestem ciekawa ich smaku. Twoje wyglądają przepysznie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. można się rozmarzyć przy tej herbatce:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne zdjęcia, z klimatem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglądają na pyszniutkie:)
    mamy chyba takie same foremki:) takie piekłam z Twojego przepisu na fińskie herbatniki, dinozaury też były, jeśli masz ochotę sprawdź jak wyszły u mnie;) na razie zamieściłam tylko dinozaury, reszta wkrótce.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Magicznych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia, dużo serdeczności i miłości w nadchodzącym Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mój ulubiony chleb na zakwasie - pain au levain.

Chleb na zakwasie stał się dla wielu ludzi niejako wybawieniem, chrupiącą dobrocią odwracającą naszą uwagę od stresu związanego z tym, co dzieje się na świecie. Dla mnie jest poczuciem bezpieczeństwa, wielką zagadką, którą codziennie rozumiem coraz lepiej, reprezentacją wszystkiego dobrego, co dzieje się w tym czasie, przypomnieniem tego, co ważne. Bo oprócz mąki (która jest teraz towarem luksusowym) ten chleb potrzebuje czasu i miłości (które były towarem luksusowym przed epidemią, kiedy nikt czasu na miłość i cierpliwość nie miał). Kilka dni temu przyłączyłam się do Sourgough Club prowadzonego przez cudowną Vanessę Kimbell i codziennie rozumiem zakwas coraz lepiej, a w moim ciepłym schowku powstaje właśnie najlepszy zakwas, jaki do tej pory zrobiłam, widzę to już teraz. Chętnie podzielę się swoją zdobytą wiedzą, kiedy sama nabędę więcej doświadczenia, póki co przedstawiam wam mój (póki co) ulubiony przepis na chleb, który piekę co drugi dzień. Moim zdaniem jest przepyszny i w smak

Szybki placek z malinami

To ciasto jest wszystkim, czego potrzebujecie w letni, burzowy wieczór przy herbacie. Dzięki zmielonym migdałom jest odrobinę kruche, lekkie, bardzo smaczne i szalenie proste (i w wykonaniu i w swojej postaci).   Jest raczej niskie, jeśli miałoby wam to przeszkadzać, upieczcie je w blaszce o mniejszej średnicy (wg przepisu 23 cm, można spróbować w 20 cm). Składniki: 150 g mąki pszennej wymieszanej z 1 łyżeczką proszku do pieczenia 150 g miękkiego masła 150 g cukru 150 g mielonych migdałów 2 duże, roztrzepane jajka 150 g malin  cukier puder do posypania Wykonanie: Przygotuj blaszkę do pieczenia o średnicy 23 cm i nagrzej piekarnik do 180 stopni. Do dużej misy wsyp mąkę, masło, cukier, migdały i jajka, utrzyj wszystko mikserem razem na jasną i puszystą masę. Całość przełóż do tortownicy, w ciasto powciskaj maliny. Piecz przez 45 - 60 minut (po 45 minutach sprawdź patyczkiem, czy ciasto jest upieczone, gdyby się przypiekało od góry, przykryj papierem do pieczenia)

Pączki na zakwasie czyli zrób sobie latem karnawał.

Nigdy w życiu nie robiłam pączków, nawet nie zabierałam się za ich przygotowywanie. Nie dlatego, że ich nie lubię, domowe pączki kojarzyły mi się z ciemnymi, tłustymi, smażonymi bułkami drożdżowymi nadziewanymi dżemem. Nie jadłam nigdy dobrego domowego pączka. Lekkiego, nietłustego, nieciężkiego. Całkiem niedawno, w szaleństwie mojej zakwasowej przygody, natknęłam się na przepis poniżej i zakochałam się w efektach od pierwszego kęsa. Pączki są lekkie, nie ociekają tłuszczem, a co najlepsze - można je zjeść z czym się chce. Polecam bardzo. I nich nie zraża cię fakt, że robi się je dwa dni, bo naprawdę warto, a na dobre rzeczy w życiu trzeba czekać i już :). Składaniki: 250 g mąki typ 450 250 g mąki typ 750 90 g letniej wody 10 g soli 100 g cukru 190 g jajek (mniej więcej 3 duże jajka) 100 g masła (pokrojonego na kawałki, lekko miękkiego) 200 g zaczynu (50 g aktywnego zakwasu+75 g mąki pszennej+75 wody) przygotowanego 5 godzin wcześniej W misie miksera wymieszaj ze sobą wszystkie składni