Nudzicie się w domu z maluszkiem? Może jakiś mały szkrab się pochorował i potrzeba pocieszenia? A być może, mały delikwent cieszyłby się z wycinania ciasta i tworzenia z niego bułeczek - świnek?
U nas akurat bez zmian, chorowania ciąg dalszy, więc żeby było weselej, ulepiłam dzieciom te bułeczki - są urocze, smaczne i maślane.
Skorzystałam z przepisu Blue Spoon, który znajdziecie tutaj (klik). Zamiast trzech, dodałam pięć łyżek cukru, lubimy na słodko:). Polecam!
Piękne zdjęcie! ;)
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczna świnka :)))
OdpowiedzUsuńa mówi się "podłożyć komuś świnie", ale ja bym chciała taką dostać :)))
pozdrawiam,
Olinka - Smakowy Raj
haha, ale fajne! moja mała jeszcze za mała, ale może kiedyś dostanie świnkę z okazji kataru ;-)
OdpowiedzUsuńsłodka świnka, sama bym taką zjadła:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że i Ty świetnie bawisz się w kuchni ze swoimi szkrabami:-). Fajniutkie te świnki:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Może też upiekę takie z moim Synkiem?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
kapitalna:D
OdpowiedzUsuńCuda, moja córcia byłaby zachwycona:)
OdpowiedzUsuń