Kilka dni temu stałam się wielce szczęśliwą posiadaczką książki "The Nordic Baking Book" Magnusa Nilssona. Książka jest piękna w prostocie, obleczona tkaniną i jest w formie reportażowej. To znaczy, że autor nie stworzył tych przepisów, a spisał je od lokalsów - taka wielki, nordycki zeszyt z przepisami babci, a raczej babć z Finlandii, Szwecji, Norwegii i Islandii. Przepisy są przeróżne, od takich zwyczajnych, jak te rogaliki, po bardzo dziwne, jak placuszki z krwią. Jeśli masz to szczęście, że posiadasz jeszcze drożdże, upiecz je na śniadanie. Można je zjeść z masłem, powidłami, nutellą lub z innymi dowolnymi dodatkami, niekoniecznie na słodko. Można je posypać makiem, słonecznikiem lub pestkami dynii, albo zostawić takie, jak są. Są łatwe w przygotowaniu i znikają bardzo szybko. Horn (norweskie rogaliki śniadaniowe) - przepis na 24 sztuki Składniki: 300 ml letniego mleka 25 g świeżych drożdży (ja już nie mam świeżych, poświęciłam ostatnią saszetkę suszonych...
opowieści z maleńkiej kuchni w domu nieopodal lasu,skrawki codzienności i domowego ciepła