Przejdź do głównej zawartości

Brownies z masłem orzechowym i dodatkiem zakwasu.

Śniło mi się dziś, że mój zakwas zalał całą kuchnię. Może nie jest to ogromna przestrzeń, ale jednak wolałabym uniknąć takich małych katastrof, dziękuję bardzo! Mam wrażenie, że ta żywa kultura płynie w moich żyłach zamiast krwi, zasypiam podekscytowana nawet bez chleba czekającego w lodówce na upieczenie. Pierwsze symptomy obsesji? A może zakwas z moich jelit przenika  każdą komórkę mojego ciała? Cokolwiek to jest, niechaj trwa, ponieważ niesie radość, dobro, ciepło i pełne brzuchy. A co zrobić, żeby zakwas nie zalewał nam kuchni? Wykorzystywać go gdzie się da, w miarę możliwości oczywiście. Tym razem użyłam go do upieczenia brownies z masłem orzechowym, które jest pyszne, wilgotne i banalnie łatwe w przygotowaniu. Pyszne z lodami truskawkowymi!

Składniki:
180 g masła
150 g czekolady (ja używam czekolady Bournville w UK, najlepiej sprawdzi się czekolada deserowa)
3 jajka
180 g brązowego cukru
50 g mąki pszennej
50 g gorzkiego kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
100 g nieaktywnego zakwasu
5 kopiastych łyżeczek masła orzechowego
opcjonalnie można dodać kilka łyżeczek dżemu malinowego lub kilka świeżych malin



Przygotowanie:
Pokrojone masło i czekoladę rozpuszczam w kąpieli wodnej. W oddzielnej misce mieszam ze sobą mąkę, kakao, cukier i proszek do pieczenia. Czekoladę z masłem dodaję do suchych składników i dokładnie mieszam. Dodaję po jednym jajku, za każdym razem dobrze miksując miksturę. Na koniec dodaję zakwas i ponownie mieszam. Ciasto przelewam do blaszki, na wierzu robię kleksy z masła orzechowego i za pomocą wykałaczki robię wzorki.
Piekę przez 25 minut w temperaturze 180 stopni w kwadratowej blaszce o boku 21 cm lub okrągłej o średnicy 20 cm.
 Pyszne zarówno na ciepło jak i następnego dnia.

Przepis pochodzi od @_flour_water_salt (Instagram)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój ulubiony chleb na zakwasie - pain au levain.

Chleb na zakwasie stał się dla wielu ludzi niejako wybawieniem, chrupiącą dobrocią odwracającą naszą uwagę od stresu związanego z tym, co dzieje się na świecie. Dla mnie jest poczuciem bezpieczeństwa, wielką zagadką, którą codziennie rozumiem coraz lepiej, reprezentacją wszystkiego dobrego, co dzieje się w tym czasie, przypomnieniem tego, co ważne. Bo oprócz mąki (która jest teraz towarem luksusowym) ten chleb potrzebuje czasu i miłości (które były towarem luksusowym przed epidemią, kiedy nikt czasu na miłość i cierpliwość nie miał). Kilka dni temu przyłączyłam się do Sourgough Club prowadzonego przez cudowną Vanessę Kimbell i codziennie rozumiem zakwas coraz lepiej, a w moim ciepłym schowku powstaje właśnie najlepszy zakwas, jaki do tej pory zrobiłam, widzę to już teraz. Chętnie podzielę się swoją zdobytą wiedzą, kiedy sama nabędę więcej doświadczenia, póki co przedstawiam wam mój (póki co) ulubiony przepis na chleb, który piekę co drugi dzień. Moim zdaniem jest przepyszny i w smak...

Pączki na zakwasie czyli zrób sobie latem karnawał.

Nigdy w życiu nie robiłam pączków, nawet nie zabierałam się za ich przygotowywanie. Nie dlatego, że ich nie lubię, domowe pączki kojarzyły mi się z ciemnymi, tłustymi, smażonymi bułkami drożdżowymi nadziewanymi dżemem. Nie jadłam nigdy dobrego domowego pączka. Lekkiego, nietłustego, nieciężkiego. Całkiem niedawno, w szaleństwie mojej zakwasowej przygody, natknęłam się na przepis poniżej i zakochałam się w efektach od pierwszego kęsa. Pączki są lekkie, nie ociekają tłuszczem, a co najlepsze - można je zjeść z czym się chce. Polecam bardzo. I nich nie zraża cię fakt, że robi się je dwa dni, bo naprawdę warto, a na dobre rzeczy w życiu trzeba czekać i już :). Składaniki: 250 g mąki typ 450 250 g mąki typ 750 90 g letniej wody 10 g soli 100 g cukru 190 g jajek (mniej więcej 3 duże jajka) 100 g masła (pokrojonego na kawałki, lekko miękkiego) 200 g zaczynu (50 g aktywnego zakwasu+75 g mąki pszennej+75 wody) przygotowanego 5 godzin wcześniej W misie miksera wymieszaj ze sobą wszystkie składni...

Chrupiąca granola.

Jeśli chodzi o śniadania, to jestem bardzo wierna, żeby nie powiedzieć nudna i powielam pewien schemat, w którym regularnie przewija się granola z jogurtem i domową frużeliną z owoców leśnych (pycha!). Dla zdrowych jelit dodaję jeszcze łyżeczkę mielonego siemienia lnianego  i taki posiłek daje mi energię na kilka godzin. Długo kupowałam granolę w sklepie, przymykając oko na jej skład (oraz cenę!). Całkiem niedawno wzięłam się w garść, zakasałam rękawy i zaczęłam swoją produkcję składników na ulubiony poranny posiłek. Uwierzcie mi teraz, że warto a przygotowanie tego chrupkiego dodatku jest szybkie i bajecznie łatwe. Chrupiąca granola Składniki 135 g miodu wielokwiatowego 60 g oleju rzepakowego 1 łyżeczka cynamonu 500 g płatków owsianych 200 g dowonych orzechów, drobno posiekanych (ja najbardziej lubię dodawać pekany lub włoskie)* 50 g pestek z dyni 50 g wiórków kokosowych *orzechy można dowolnie mieszać, można ich dodać więcej lub mniej lub zastąpić je ...