Przejdź do głównej zawartości

Herbatniki korzenne rodem z Finlandii

Te przydługie, ciemne i zimne wieczory oraz mroczne poranki napawają mnie wieczną chęcią tworzenia niewielkich ciasteczek, najlepiej pachnących piernikiem lub rozgrzewającym imbirem. Wszystko po to, by poczuć się choć bliżej świąt i domu. Te ciasteczka są świetne, chrupiące, lekko maślane... takie herbatnikowe niby pierniki (ale nie do końca:)). Serdecznie zachęcam was do ich upieczenia, choćby dla zapachu...



Składniki na około 50 sztuk:
420 g mąki pszennej
250 g miękkiego masła
200 g cukru
1 jajko
2 łyżki golden syropu
2 łyżeczki mielonego kardamonu
1 yżeczka mielonego cynamonu
pół łyżeczki mielonych goździków
1 łyżeczka sody oczyszczonej





Jajko, cukier, golden syrup, przyprawy i sodę zmiksuj w misce. Do tej masy stopniowo dodawaj miękkie masło, cały czas ucierając, na końcu dodaj mąkę (też nie na raz), całość wymieszaj i wyrabiaj gładkie ciasto, które będzie nieco lepkie. Gotowe ciasto owiń folią spożywczą i włóż do lodówki na minimum godzinę.
Schłodzone ciasto rozwałkuj na grubość 3 mm i wycinaj dowolne kształty. Piecz w 180 stopniach przez 12 - 15 minut.
Przepis pochodzi z książki "Smakowite prezenty" Singrid Verbert.




Następnym razem postaram się napisać nieco o przepięknej książce, moim nowym nabytku - 400 stron w wielkim formacie!


Komentarze

  1. Piękne ciasteczka i cukrowa choinka:)
    Ależ musiało pachnieć!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia rewelacyjne, aż mam ochotę zakasać rękawy i biec do kuchni!

    OdpowiedzUsuń
  3. ciasteczka wyglądają mega apetycznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe są te wzory z cukru pudru, niestety nie posiadam takiego sprzętu.. Gdzie można takie dostać?;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba je upiekę, prawie czuję ich zapach przez monitor :)
    Czy herbatniki nie rosną za bardzo? Chciałabym na nich wycinać napisy stempelkami i takie "puchnące" się nie nadają :)

    OdpowiedzUsuń
  6. DarkANGELiko,szablony kupiłam w lokalnym sklepie w UK,ale myślę,że spokojnie można poszukać w sieci,ściągnąć,wydrukować na tekturce i powycinać?
    Ivko,troszkę rosną,myślę, że nie będą dobre do napisów

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne ciasteczka :)
    A książki jestem bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. własnie myślę o nich aby je zrobić, bo tak dziwnie bez jakichkolwiek ciasteczek ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mój ulubiony chleb na zakwasie - pain au levain.

Chleb na zakwasie stał się dla wielu ludzi niejako wybawieniem, chrupiącą dobrocią odwracającą naszą uwagę od stresu związanego z tym, co dzieje się na świecie. Dla mnie jest poczuciem bezpieczeństwa, wielką zagadką, którą codziennie rozumiem coraz lepiej, reprezentacją wszystkiego dobrego, co dzieje się w tym czasie, przypomnieniem tego, co ważne. Bo oprócz mąki (która jest teraz towarem luksusowym) ten chleb potrzebuje czasu i miłości (które były towarem luksusowym przed epidemią, kiedy nikt czasu na miłość i cierpliwość nie miał). Kilka dni temu przyłączyłam się do Sourgough Club prowadzonego przez cudowną Vanessę Kimbell i codziennie rozumiem zakwas coraz lepiej, a w moim ciepłym schowku powstaje właśnie najlepszy zakwas, jaki do tej pory zrobiłam, widzę to już teraz. Chętnie podzielę się swoją zdobytą wiedzą, kiedy sama nabędę więcej doświadczenia, póki co przedstawiam wam mój (póki co) ulubiony przepis na chleb, który piekę co drugi dzień. Moim zdaniem jest przepyszny i w smak...

Pączki na zakwasie czyli zrób sobie latem karnawał.

Nigdy w życiu nie robiłam pączków, nawet nie zabierałam się za ich przygotowywanie. Nie dlatego, że ich nie lubię, domowe pączki kojarzyły mi się z ciemnymi, tłustymi, smażonymi bułkami drożdżowymi nadziewanymi dżemem. Nie jadłam nigdy dobrego domowego pączka. Lekkiego, nietłustego, nieciężkiego. Całkiem niedawno, w szaleństwie mojej zakwasowej przygody, natknęłam się na przepis poniżej i zakochałam się w efektach od pierwszego kęsa. Pączki są lekkie, nie ociekają tłuszczem, a co najlepsze - można je zjeść z czym się chce. Polecam bardzo. I nich nie zraża cię fakt, że robi się je dwa dni, bo naprawdę warto, a na dobre rzeczy w życiu trzeba czekać i już :). Składaniki: 250 g mąki typ 450 250 g mąki typ 750 90 g letniej wody 10 g soli 100 g cukru 190 g jajek (mniej więcej 3 duże jajka) 100 g masła (pokrojonego na kawałki, lekko miękkiego) 200 g zaczynu (50 g aktywnego zakwasu+75 g mąki pszennej+75 wody) przygotowanego 5 godzin wcześniej W misie miksera wymieszaj ze sobą wszystkie składni...

Chrupiąca granola.

Jeśli chodzi o śniadania, to jestem bardzo wierna, żeby nie powiedzieć nudna i powielam pewien schemat, w którym regularnie przewija się granola z jogurtem i domową frużeliną z owoców leśnych (pycha!). Dla zdrowych jelit dodaję jeszcze łyżeczkę mielonego siemienia lnianego  i taki posiłek daje mi energię na kilka godzin. Długo kupowałam granolę w sklepie, przymykając oko na jej skład (oraz cenę!). Całkiem niedawno wzięłam się w garść, zakasałam rękawy i zaczęłam swoją produkcję składników na ulubiony poranny posiłek. Uwierzcie mi teraz, że warto a przygotowanie tego chrupkiego dodatku jest szybkie i bajecznie łatwe. Chrupiąca granola Składniki 135 g miodu wielokwiatowego 60 g oleju rzepakowego 1 łyżeczka cynamonu 500 g płatków owsianych 200 g dowonych orzechów, drobno posiekanych (ja najbardziej lubię dodawać pekany lub włoskie)* 50 g pestek z dyni 50 g wiórków kokosowych *orzechy można dowolnie mieszać, można ich dodać więcej lub mniej lub zastąpić je ...